Francuski zespół ma od dawna poważny kłopot z pieniędzmi - podpisał kontrakt z Witalijem Pietrowem (26 l.), a rosyjski kierowca miał wnieść 15 mln euro od sponsorów. Wygląda jednak na to, że może mu się to nie udać.
Lopez szuka więc innych firm, które zwiążą się z zespołem Kubicy i pomogą mu finansowo.
Przeczytaj koniecznie: Złota setka: ile zarabia Robert Kubica?
- Witalij Pietrow jest Rosjaninem, więc oczywiście pracujemy nad tym, żeby otworzyć rosyjski rynek na Formułę 1 - wyjaśnia Lopez. - Tak samo jest z polskim rynkiem, który dotąd nie został zbadany. Już teraz rozmawiamy z trzema polskimi firmami.
Do tej pory żadna polska firma nie była na stałe obecna w F1. Na samochodzie Brawn GP w poprzednim sezonie widniało za to logo Henri Lloyd, angielskiej firmy szyjącej ubrania, założonej przez emigranta z Polski.
A w 2005 roku Kubicę wspierała firma Takt (tłoczenie płyt CD i DVD), jej logo było na kasku Polaka, kiedy po raz pierwszy testował bolid F1.