Były kierowca Ferrari po
fiasku rozmów prowadzonych z zespołem McLarena zdecydował, że w 2010
roku w barwach drużyny Citroena startować będzie w Rajdowych
Mistrzostwach Świata.
W rozmowie z magazynem "Autosport" Raikkonen zdradził, że nie wie
jeszcze, jak potoczy się jego kariera w następnych latach. - Nie
obowiązuje mnie przecież żaden kontrakt w Formule 1 i nie mam pojęcia,
co w następnych miesiącach i latach może w tej sprawie się wydarzyć -
stwierdził były mistrz świata. - Mam dwie możliwości: mogę zostać w
rajdach lub wrócić do Formuły 1. Muszę obserwować, jak będę sobie radził
w moim debiutanckim sezonie w samochodzie rajdowym i na tej podstawie
ocenić, co będzie dla mnie najlepsze. Jeśli wszystko pójdzie po mojej
myśli, to dlaczego miałbym coś na siłę zmieniać?
Raikkonen przyznał, że był bardzo blisko porozumienia z szefami teamu
McLaren oraz że prowadził rozmowy z Mercedesem, jednak oba zespoły nie
były w stanie sprostać jego oczekiwaniom. - Mogłem podpisać kontrakt z
McLarenem, wszystko zależało ode mnie, ale miałem świadomość, że nie
otrzymam wszystkiego, na czym mi zależało - zdradził. - Nie do końca
chodzi o pieniądze, a również o kilka innych szczegółów. Nie mogłem
również zbyt długo czekać na ostateczną decyzję władz Mercedesa.
Prowadziłem już rozmowy z Citroenem i bardzo zależało mi na ich szybkim
zakończeniu.
Wolne miejsce w McLarenie zajął ostatecznie mistrz świata, Jenson Button, natomiast w Ferrari Fina zastąpił Fernando Alonso.
Raikkonen nie wróci do Formuły 1?
2009-12-18
17:37
Fin Kimi Raikkonen, który przyszły sezon spędzi nie w bolidzie Formuły 1, a w samochodzie rajdowym, nie jest pewny, czy wróci jeszcze do rywalizacji najszybszych kierowców świata.