- Muszę wiedzieć, czy Robert będzie w stanie wrócić i jakie są jego zobowiązania kontraktowe. Nie zamierzam szykować dla niego samochodu i organizować miłych testów, jeśli okaże się, że jest już związany z innym zespołem - podkreśla Boullier.
W międzyczasie Francuz podpisał kontrakt z Kimim Raikkonenem. Fiński mistrz świata z 2007 roku wraca do F1 po dwóch latach startów w rajdach samochodowych.
- Cieszę się, że znów pojadę w Formule 1. Nie mogę się już doczekać, aż usiądę za kierownicą i poprowadzę zespół Lotus Renault na sam szczyt - zapowiada Kimi Raikkonen, który zdradził kiedyś "Super Expressowi", że z Polski bardzo ceni Roberta Kubicę i... wódkę "Wyborową".
Powrót Raikkonena oznacza, że w przyszłym roku w F1 wystartuje (po raz pierwszy w historii) aż sześciu mistrzów świata: Sebastian Vettel, Michael Schumacher, Lewis Hamilton, Jenson Button, Fernando Alonso i właśnie Kimi Raikkonen. Mocno wątpliwe, żeby do walki z nimi stanął Robert Kubica.
Nawet jeśli Polak zdąży się wykurować, prawdopodobnie zabraknie dla niego miejsca. Wszystkie czołowe zespoły mają już podpisane kontrakty z kierowcami na rok 2012. Niewykluczone, że w tej sytuacji Kubicy zostaną w przyszłym roku tylko testy, a na jego ewentualny powrót do wyścigów poczekamy do 2013 roku, kiedy powinny się zwolnić miejsca między innymi w Ferrari i Red Bullu.
Kimi Raikkonen
n ur. 17 października 1979 w Espoo
n żonaty z Jenni, byłą Miss Skandynawii
n wystartował w 156 wyścigach Formuły 1, wygrał 18 z nich, 62 razy stawał na podium
n w latach 2007-2009 był kierowcą Ferrari, zarabiał rocznie 50 milionów dolarów
n w 2007 roku został mistrzem świata, choć na 2 wyścigi przed końcem sezonu tracił do Hamiltona 17 punktów (na 20 możliwych do zdobycia)
n w 2003 i 2005 jako kierowca McLarena był wicemistrzem świata
n przez ostatnie dwa lata jeździł w Rajdowych Mistrzostwach Świata, ani razu nie stanął na podium