Adam Małysz, Abu Dhabi Desert Challenge

i

Autor: Informacja prasowa

Rajd Abu Zabi. Adam Małysz to lis pustyni

2014-04-18 5:15

Kilka dni temu wrócił z rajdu w Abu Zabi, a już w Wielką Sobotę wyrusza do Kataru na kolejny terenowy rajd, z cyklu Pucharu Świata. Adam Małysz (36 l.) nie spędzi w domu Wielkanocy.

- Żona nie jest z tego powodu zadowolona - przyznaje "Orzeł z Wisły".

- Te święta są bowiem czymś szczególnym dla Europy, a w krajach islamskich to zwykły tydzień, jak każdy inny. Musimy się dostosować. Zatem wielkanocne jajko będzie przed świętami (śmiech).

Drugie miejsce w pustynnej imprezie w Abu Zabi było wielkim sukcesem załogi Adam Małysz - Rafał Marton w toyocie hilux.

- To był najlepszy występ w mojej karierze kierowcy - ocenia 4-krotny mistrz świata w skokach narciarskich. - Jechaliśmy równym tempem i bez większych błędów. I było tak jak w Rajdzie Dakar: im trudniejszy odcinek, tym jechałem lepiej. A wynik to prawdziwa niespodzianka. Strasznie się z niego cieszę.

Lewis Hamilton chce przedłużyć zwycięską passę

Sukces Małysza jest tym cenniejszy, że debiutował w Abu Zabi, a rywale, starzy wyjadacze, znali trasę i wiedzieli, którędy można objechać wydmy i nadrobić czas. - A ja te wydmy przejeżdżałem. Miałem jednak wewnętrzny spokój, wjeżdżając w strefy wydm, że pojadę dobrze. I tak się działo: zamiast tracić minuty, nadrabiałem je. A były pułapki, choćby nagły zjazd 2-3 metry niżej po pięciu kilometrach po płaskim - opowiada.

Małysz cieszy się z sukcesu i zdobytych na pustyni doświadczeń, ale zapowiada, że do kolejnej imprezy podejdzie z rezerwą. - Bo wydmy są nieobliczalne, a człowiek uczy się do końca życia. Trzeba być przygotowanym, że zawsze może zdarzyć się coś niespodziewanego - podkreśla.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze