Rajd Wrocław - Żagań. Adam Małysz: Ciupnę golonkę i pojadę WYWIAD

2011-06-24 8:00

W marcu Adam Małysz (34 l.) zakończył karierę narciarskiego skoczka i szybko zaczął przygotowania do nowej - rajdowego kierowcy. W sobotę zadebiutuje w rajdach, pojedzie na trasie Wrocław - Żagań.

- Podczas rajdowych treningów zdarzyły mi się takie jazdy, że zapierało dech w piersiach - opowiada Małysz o swojej nowej pasji. - Szczególnie gdy tył auta zaczynał jakby wyprzedzać przód i tylne zawieszenie, tak podbijało, że wylatywałem w powietrze. Ale gdy raz czy dwa dostanie się takiego "kopa", to kolejne nie robią już specjalnego wrażenia. Przyznaję, że były chwile, gdy zakląłem za kierownicą.

- To bardziej niebezpieczne niż skoki narciarskie?
- Na piaskach jeździ się z szybkością 140-160 kilometrów na godzinę. Niektórzy osiągają nawet 180 km. Przy lądowaniu na skoczni mamuciej prędkość dochodzi do 140/150 km. Czyli szybkości są podobne. Ale bezpieczniej jest siedzieć w aucie i lecieć z nim, będąc zapiętym pasami, niż uderzyć głową w kasku o zeskok.

Przeczytaj koniecznie: Dariusz Michalczewski pomaga młodym sportowcom

- Jako skoczek ważył pan poniżej 55 kg. Teraz trochę pan przytył...
- Teraz ważę 61 kilogramów, od marca przybrałem około 6,5 kilo. I jak stanę przed lustrem, jestem bardziej zadowolony niż wcześniej. Jak teraz jestem na czyichś urodzinach, to nie oglądam się za kurczaczkiem, tylko ciupnę nawet golonkę, jeżeli akurat jest. Dobrze, że mogę jeść, co chcę, ale tak naprawdę to nigdy żadna potrawa nie była dla mnie zabroniona. Tyle że jak zjadłem coś tłustego, to trzeba było długo zrzucać. A teraz jem sporo produktów białkowych, żeby rozwijać mięśnie.

- Jest pan chyba teraz bardziej zmęczony niż w tym samym okresie w poprzednich latach...
- Właśnie, że nie. Czerwiec pod względem wysiłku bardziej dawał mi w kość, gdy przygotowywałem się do skoków. Owszem, po kilku dniach z rzędu jeżdżenia po wertepach jestem zmęczony, ale w siłowni koncentruję się na tym, aby rozwijać górę sylwetki. A jeszcze rok temu akcent był na nogi.

- Lata poświęcone treningom skoków pomagają w rajdach?
- Wiele elementów jest przydatnych. Ale wielu rzeczy muszę się uczyć od podstaw. Przykładowo, jak dodawać i odejmować gaz, hamować w trudnym terenie. I tego, że na piasku ciężkim wozem hamować nie wolno, bo potem się już nie ruszy.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze