Wszyscy ci, którzy wierzyli, że jeszcze w tym roku kalendarzowym zobaczymy Roberta Kubica w Formule 1, mogą czuć się zawiedzeni. Renault potwierdziło, że udział Polaka w wyścigu F1 nie jest możliwy do końca 2017 roku. Na Węgrzech, gdzie nasz kierowca weźmie udział w oficjanych testach, Francuzi sprawdzą formę i możliwości Kubicy, i ocenią, czy będą mogli liczyć na niego w 2018 roku.
Kiedy potwierdzono udział Polaka w testach na węgierskim Hungaroring, brytyjskie i francuskie media zastanwiały się, czy Kubica nie pojedzie w bolidzie Renault podczas Grand Prix Belgii. Ostatecznie francuski zespół postawił na Jolyona Palmera i poinformował, że do końca roku Brytyjczyk nie straci miejsca w bolidzie. Dyrektor generalny Renault Cyril Abiteboul odniósł się do medialnych spekulacji na temat powrotu Kubicy i rozwiał wszelkie złudzenia, które mieli polscy kibice. Renalut chce jeszcze dokładniej przyjrzeć się dyspozycji Polaka, ale najwcześniej skorzysta z jego usług w 2018 roku.
- Chcemy mieć dokładne spojrzenie na to, jak realistyczne byłoby ponowne prowadzenie samochodu F1 przez Kubicę i jego ponowny udział w wyścigach - powiedział Abiteboul.