To już kolejny sezon, kiedy Robert Kubica pełni rolę kierowcy testowego w zespole Alfy Romeo. Ze względu na to, że nie ma tak wielu zadań, jak kierowcy wyścigowi, mógł szukać wyzwań w innych seriach. Przed rokiem uczestniczył w DTM, a teraz zdecydował się na całkowitą nowość dla siebie. Od tego sezonu Kubica jest kierowcą zespołu WRT, który uczestniczy w wyścigach długodystansowych. Pierwsza rywalizacja w European Le Mans Series już za Polakiem. Wraz z kolegami z zespołu udało mu się odnieść zwycięstwo na torze w Barcelonie. Ale to na pewno dopiero pierwszy krok w tej serii dla krakowianina. Prawdziwym wyzwaniem będzie prestiżowy wyścig w Le Mans, gdzie kierowcy ścigają się pełne 24 godziny. Mimo zaangażowania w nową serię, Kubica nie zamierza żegnać się z marzeniami o ściganiu w F1.
Robert Kubica przedstawiony niczym heros! Ekspert pieje z zachwytu nad Polakiem, wróży mu wielką przyszłość
Kubica o F1
Potwierdził to w rozmowie z portalem wpolsce.pl. - Trzeba podejść do sytuacji realistycznie i jest możliwe, że moja przyszłość będzie związana z wyścigami długodystansowymi. Dopóki jestem w padoku Formuły 1, to priorytetem byłyby wyścigi F1 - powiedział Kubica. O powrót do F1 faktycznie może być ciężko, bo konkurencja do miejsc w bolidach jest ogromna i wiele zależy od sponsorów, którzy stoją za danym zawodnikiem.
Kubica o przyszłości
Krakowianin nie wykluczył jednak, że jego przyszłość związana jest z wyścigami długodystansowymi. - Te zmagania oferują wiele możliwości. Wieku mi nie będzie ubywać, trzeba podejść do sytuacji realistycznie i dlatego jest możliwe, że przyszłość zwiążę z wyścigami długodystansowymi - wyjaśnił reprezentant Polski. Kubica nadmienił również, że być może przeniesie się z kategorii LMP2 do Hypercar, a więc najwyższej klasy wyścigów długodystansowych.