Mechanicy pracowali ciężko i polski kierowca dziś rusza na pierwszy z 21 odcinków specjalnych Rajdu Niemiec. - Zniszczenia były spore, pracowaliśmy nad odbudową auta i przez to miałem mniej czasu na testowanie przed Rajdem Niemiec, w którym po raz pierwszy w tym sezonie w pełnym wymiarze pojadę na asfalcie na nowych oponach - komentuje Kubica.
Rajd Finlandii: Groźny wypadek Roberta Kubicy. Zobacz zdjęcia
Rok temu Polak nie ukończył Rajdu Niemiec z powodu awarii skrzyni biegów. Tym razem poza bezpiecznym dojechaniem do mety nasz kierowca musi się także skupić na pułapkach krętej trasy, szczególnie w sąsiedztwie mozelskich winnic. Przy niepełnosprawności prawej ręki Kubicy takie trudności mogą oznaczać stratę bezcennych sekund. - Duża liczba zakrętów to nie jest dla mnie korzystna sytuacja - nie ukrywa krakowianin. - To może skomplikować jazdę, chociaż pewną nadzieję dałby padający deszcz. Wtedy jednak nawierzchnia robiłaby się gorsza z przejazdem kolejnych aut. Wolałbym mniej urozmaiconą trasę - dodaje Kubica.