- Dobrze jest tu znowu być. Oczywiście wolałbym jeździć bolidem, ale wszystko trzeba robić krok po kroku i może któregoś dnia znów będę miał okazję pojeździć autem F1, czy to w testach, czy na stałe. Przede mną jeszcze długa droga i ciężka praca, ale jest coraz lepiej - mówi Kubica.
Krakowianin na torze w Walencji spisał się znakomicie, mimo że nadal odczuwa skutki wypadku sprzed dwóch lat, a łopatkę zmiany biegów przesunięto mu z prawej na lewą stronę.
- Oczywiście przed wypadkiem byłem w lepszej formie, ale im więcej jeżdżę, tym jest lepiej i tym większa jest poprawa - mówi. - Mam pewne ograniczenia, jeśli chodzi o sprawność. Prowadziłem jednak już różne samochody, ale jak mam wystarczająco dużo miejsca, a tak jest w samochodzie DTM, to ograniczona sprawność mojej ręki nie jest żadną przeszkodą. Teraz po raz pierwszy od wypadku prowadziłem auto z dociskiem i mimo iż miałem bardzo mało czasu na adaptację, to czułem się komfortowo - dodaje Polak, który rozważa starty w serii DTM w nadchodzącym sezonie. - Jest jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji, ale inne opcje, które mam, muszę rozważyć dość szybko.