W każdych testach polski kierowca udowadnia, że mimo długiej przerwy nie zapomniał jak prowadzić bolid Formuły 1. Widać to po czasach osiąganych przez Kubicę. W środowych testach na torze w Barcelonie wykręcił najlepszy rezultat ze wszystkich kierowców Williamsa. Podobnie było kilka dni wcześniej, gdzie i Siergiej Sirotkin i Lance Stroll nie byli w stanie pokonać krakowianina.
Kubica cały czas podkreśla, że jest kierowcą rozwojowym i nie patrzy na czasy osiągane podczas testów, bowiem realia wyścigu są zupełnie inne. Dobra postawa Polaka nie przechodzi bez echa. O jego dobrej dyspozycji mówią media na całym świecie. Francuski "Auto Hebdo" poszedł nawet o krok dalej.
Dziennikarze spekulują bowiem, że Kubica mógłby dołączyć do ekipy Toro Rosso. Co ważniejsze, nie w roli kierowcy testowego, a wyścigowego. Zespół należący do Red Bulla nie jest zadowolony z postawy swojego zawodnika, Brendona Hartley'a. Nowozelandczyk spisuje się poniżej oczekiwań, a czara goryczy miała przelać się po ostatnim Grand Prix Hiszpanii.
W trzecim treningu do tego GP, Hartley doszczętnie rozbił swój bolid. To nie pierwsza taka przygoda tego kierowcy, bowiem niedawno zderzył się on ze swoim kolegą z zespołu. Pierre Gasly, bo to o nim mowa, spisuje się na razie znacznie lepiej w obecnym sezonie. Czy Kubica mógłby zostać partnerem Francuza w zespole? Wydaje się to o tyle mało prawdopodobne, że wszystkie karty w ręku ma Williams, który nie będzie chciał puścić Polaka.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin