Robert Kubica nie ukończył treningu na torze w Barcelonie

i

Autor: Sky Sport

Robert Kubica wrócił za kierownicę bolidu F1 i wyleciał z toru

2021-05-07 12:51

Kilka dni temu Robert Kubica usłyszał dobrą wiadomość od swoich szefów w Alfa Romeo Racing Orlen: postanowili, że weźmie udział w pierwszym piątkowym (7 maja) treningu F1 przed Grand Prix Hiszpanii. Był to też w ogóle pierwszy wyjazd Polaka na tor w tym sezonie Formuły 1 w tracie weekendu wyścigowego, wcześniej brał tylko udział w testach przedsezonowych. Krakowianin skończył jednak jazdę na hiszpańskim obiekcie przedwcześnie, poza torem. Wyleciał z trasy, zakopał się żwirze i nie mógł kontynuować.

Polskiemu kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen nic się nie stało, samochód C41, którym na co dzień ściga się Kimi Raikkonen, jednak już nie ruszył i dla Roberta Kubicy był to koniec porannego treningu na torze pod Barceloną. Ostatecznie zaliczył 19., przedostatni czas, ze stratą prawie 3,4 s do najszybszego w rywalizacji Valtteriego Bottasa z Mercedesa. Kubica przejechał jedynie 13 okrążeń, podczas gdy większość konkurentów – ponad 22–25. Przypomnijmy, że jako rezerwowy zawodnik Kubica nie bierze oczywiście udziału w Grand Prix, jest natomiast w pogotowiu na wypadek niedyspozycji któregokolwiek z jego kolegów, Raikkonena czy Antonio Giovinazziego. Po zakończeniu weekendu Kubica zostanie w Barcelonie, by na Circuit de Catalunya wziąć udział w przyszłotygodniowych jazdach testowych. To będą dwudniowe próby nowych opon Pirelii o wielkości 18 cali, jakie mają zostać wprowadzone do Formuły 1 w 2022 roku.

Kubica jeździł bolidem po Warszawie.

Zmiana na rynku praw telewizyjnych! Formułę 1 w Polsce pokaże kto inny

– Po raz ostatni jeździłem C41 w Barcelonie w lutym, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak duże postępy poczynił samochód od tamtego czasu, zarówno pod względem modernizacji, jak i zrozumienia pakietu przez zespół – mówił polski kierowca przed piątkowym treningiem. Jak się okazało, zbyt długo sobie nie pojeździł...

Robert Kubica zdradził swoje wielkie marzenie! Będzie o to niezwykle trudno, ale Polak nie poddaje się

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze