Dwa lata temu to była jedna z największych sensacji sezonu. Były mistrz świata Jacques Villeneuve został zastąpiony w BMW przez absolutnego debiutanta - Roberta Kubicę. Kanadyjczyk nie ma jednak żalu do naszego kierowcy. Więcej: uważa, że to właśnie Polak powinien zostać w tym roku mistrzem.
Zrobił najmniej błędów
- Tym, który naprawdę zasłużył na tytuł, jest Kubica - mówi. - Wszyscy spodziewali się, że o tytuł będzie walczyło dwóch kierowców, a jednak Robert zdołał włączyć się do tej walki, mimo że ma wyraźnie słabszy bolid niż Felipe Massa i Lewis Hamilton. Jeździ wolniejszym samochodem, ale za to popełnił w sezonie najmniej błędów.
Tyle że o sukces nie będzie łatwo. Przed niedzielnym wyścigiem o GP Chin bolid Polaka jeździ zdecydowanie wolniej od McLarenów i Ferrari. W obu wczorajszych sesjach treningowych najszybszy był Hamilton. Kubica stracił do niego w pierwszej sesji 1,02 sekundy (5. miejsce), a w drugiej - 0,87 sekundy (12. miejsce). Massa był szybszy od Polaka o 0,48 i 0,29 sekundy
Możesz kogoś zabić
- Miałem problemy z bardzo małą przyczepnością, balans nadwozia też był znacznie słabszy niż tydzień temu w Japonii - przyznaje Robert. - Mam nadzieję, że uda nam się poprawić ustawienia przed kwalifikacjami i wyścigiem, bo na razie mamy spore straty do rywali.
Polak narzeka na bolid i zespół, ale wciąż liczy się w walce. W niedzielę spróbuje zmniejszyć straty. Czy Hamilton znów się pomyli? Do grona jego krytyków dołączył Mark Webber (32 l.) z Red Bulla. Na oficjalnym spotkaniu kierowców F1 Australijczyk wypalił do Anglika: - Wyluzuj trochę na torze, bo możesz kogoś zabić!