Sekstaśma, na której Lewis Hamilton i Nicole Scherzinger obściskują i całują się w łóżku trafiła do Internetu kilkanaście dni temu. Sprawę szybko podłapały media w Wielkiej Brytanii. Szeroko rozpisywał się o niej tabloid "The Sun". Już wtedy informatorzy mówili, że piosenkarka będzie załamana, gdy odkryje nagranie. Później okazało się, że zatrudniła armię prawników oraz informatyków, mających przezwyciężyć kryzys. Teraz wreszcie zabrała głos w głośnej sprawie.
Z jej słów wynika, że sekstaśma wywołała sporą przykrość. Sama zainteresowana nie może zrozumieć, dlaczego ktoś postanowił spróbować zniszczyć jej życie. - To było okropne. Naprawdę nie wiem, dlaczego ktoś zrobił coś takiego, dlaczego to ujawnił. To niewiarygodnie podła rzecz - powiedziała szczerze amerykańska gwiazda estrady.
Nicole Scherzinger i Lewis Hamilton rozstali się w 2015 roku. Tę trudną decyzję podjęli po 8 latach związku. Poróżnili się w planach na przyszłość. Kierowca F1 nie zamierzał zakładać rodziny, czego oczekiwała liderka "Pussycat Dolls". Lewis Hamilton wciąż jest sam, a Scherzinger niedawno rozstała się ze znanym bułgarskim tenisistą Grigorem Dimitrowem.