Informację o tym, że Tomasz Gollob został przesłuchany podał RMF24. Żużlowiec sam miał się zgodzić na rozmowę z prokuratorem, która odbyła się w ostatnich dniach. Wyjaśnienia jakie złożył wyraźnie potwierdzają, że Gollob nie ma do nikogo pretensji o swój wypadek na torze motocrossowym w Chełmnie. - Pokrzywdzony wskazał, że motocykle przed zawodami przygotowuje praktycznie sam, polega tej mierze głównie na sobie, a zawody i miejsce ich odbywania były przygotowane w pełni profesjonalne - stwierdził toruński prokurator okręgowy Artur Krause.
Krause potwierdził również, że 46-latek nie chciał, by w jego sprawie toczyło się śledztwo, ale zostało ono wszczęte z urzędu. Prokuratura w najbliższym czasie przesłucha pozostałych świadków oraz otrzyma opinię medyczną ze szpitala. Do feralnego wypadku doszło 23 kwietnia. Tomasz Gollob od razu trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Obecnie jego stan określa się jako dobry, a stan zagrożenia życia już minął. Wciąż jednak nie ma czucia w nogach, ale jest nadzieja, że po rehabilitacji stan jego zdrowia poprawi się.
