Michael Schumacher wciąż nie może samodzielnie żyć po wypadku na stoku, do którego doszło w 2013 roku. Były mistrz świata Formuły 1 wymaga opieki przez całą dobę. Do tej pory leczenie "Schumiego" odbywało się w posiadłości w szwajcarskim Gland, gdzie z rodziną mieszkał od 2002 roku. Teraz żona Niemca zdecydowała się na zakup willi na Majorce. Corinna Schumacher wydała na nowy dom 30 milionów euro, a odkupiła go od... prezydenta Realu Madryt. Florentino Perez zakupił nieruchomość przed trzynastoma laty. Jednak po śmierci ukochanej żony niechętnie już odwiedzał to miejsce i wreszcie postanowił sprzedać willę o powierzchni 3 tysięcy metrów kwadratowych i ogrodem, mającym 15 tysięcy metrów kwadratowych.
Szwajcarski magazyn "L'Illustre" dowiedział się, że żona chce teraz właśnie na Majorce kontynuować leczenie legendy F1. Informację tę potwierdziła Katja Rouarch, burmistrz Andratx - miejscowości, w której znajduje się posiadłość. - Mogę to oficjalnie potwierdzić, wszystko jest już przygotowane - skomentowała lakonicznie zarządzająca miastem.
Michael Schumacher na Majorce nie będzie jednak cały czas. Według nieoficjalnych informacji żona byłego asa kierownicy chce, by mąż wciąż leczył się głównie w Szwajcarii, a posiadłość w Hiszpanii ma być miejscem, gdzie cała rodzina może odpocząć i spędzić urlopy.