Żużel. GP Terenzano. Tomaszowi Gollobowi zostali dwaj rywale

2010-09-23 13:04

W przedostatnim w tym sezonie turnieju Grand Prix najlepsi żużlowcy świata spotkają się we włoskim Terenzano. Może być tak, że Tomasz Gollob (39 l.) już tam będzie świętował zdobycie tytułu mistrza świata.

Szanse na tytuł zachowało tylko trzech zawodników, straty pozostałych już eliminują. Ta czołówka wygląda tak:

1. Tomasz Gollob (Polska)  - 141 punktów
2. Jason Crump (Australia)  - 122
3. Jarosław Hampel (Polska) - 121

Jeśli Gollob powiększy w Terenzano swoją przewagę o 5 pkt nad Crumpem i o 6 nad Hampelem i osiągnie ona 25 pkt, to na ostatnie Grand Prix do Bydgoszczy będzie mógł przyjechać jak triumfator, już przed startem odbierający gratulacje. A to prawdopodobne.

Przeczytaj konieczne: Robert Lewandowski znów strzela

Pista Olimpica, tor w Terenzano, które jest przedmieściem Udine ma sporo lat, ale zawody GP rozegrano na nim po raz pierwszy dopiero w roku 2009. Wcześniej Włosi swoje GP rozgrywali w Lonigo.

Gollob przyjechał do Terenzano i... bezapelacyjnie wygrał przed Hansem Andersenem i Nicki Pedersenem. 400-metrowy tor z długimi prostymi i ostrymi wirażami wyraźnie mu odpowiadał. Jason Crump był wtedy dopiero 13., jemu włoski obiekt "nie leżał".

Tomasz Gollob ma w swoim zestawie sprzętu silnik, który przed rokiem dowiózł go do zwycięstwa, ale nie wiadomo czy z niego skorzysta. Od tamtej pory dorobił się paru lepszych, więc decyzja zapadnie dopiero po treningach.

Jeśli rozważamy wariant optymistyczny, warto zastanowić się nad "czarnym scenariuszem". Tylko raz w historii indywidualnych mistrzostw świata zdarzyło się by zawodnik, który na dwa turnieje przed końcem prowadził nie został mistrzem.

Taka przygoda spotkała znakomitego Tony Rickardssona w roku 2003. Szwed miał jednak nad rywalami, Pedersenem i Crumpem tylko kilka punktów przewagi. Gollob ma ich 19 i 20.

Patrz też: Pudzian: Szczęka nadal boli

Dzika kartę na start w Terenzano dostał od włoskich organizatorów ich zawodnik Mattia Carpanese. Sędzią głównym GP Włoch będzie Wojciech Grodzki.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze