- Ten tor jest bardzo trudny, nieprzewidywalny, przygotowywany tylko na jedną imprezę. Nawierzchnia jest sypka, piaszczysta, a traktory jeżdżą po niej nie wiadomo dlaczego i dokąd - opowiada najlepszy polski żużlowiec.
Gollob nie ukrywa, że nie lubi takich torów, jak ten w Cardiff. - Ale będę chciał to Cardiff odczarować, jak to niedawno zrobiłem z Pragą - zapowiada.
Poprzednio w mistrzostwach świata było tak, że Gollob musiał w klasyfikacji generalnej gonić rywali. Teraz to rywale gonią jego. - Mistrzostwo jest w zasięgu ręki, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby o nim mówić - przestrzega.
O tym, że Gollob zostanie mistrzem świata, przekonany jest jego trener w reprezentacji Polski Marek Cieślak.
- Strasznie mu tego życzę. Musi sobie to jednak wywalczyć ciężką pracą, bo za same zasługi to się Krzyże Kawalerskie dostaje, nic więcej - podkreśla Cieślak.