Motor stracił kapitana, ale i tak wygrał_1_PUBL

i

Autor: WOJCIECH SZUBARTOWSKI/PRESSFOCUS Motor stracił kapitana, ale i tak wygrał

Żużlowa Ekstraliga. Motor Lublin stracił kapitana Andreasa Jonssona, ale i tak wygrał [ZDJĘCIA]

2019-04-08 16:09

Były emocje, nerwy, pokaz świetnego żużla, ale również niestety groźne kraksy. Już na początku meczu Motor Lublin – GKM Grudziądz kapitan gospodarzy Andreas Jonsson (39 l.) zanotował upadek po którym nie mógł już kontynuować jazdy. Lublinianie bez niego spisali się jednak na medal i wygrali arcyważny mecz 49:41.

Pechowy dla Szweda okazał się już początek meczu. W niedzielę przejechał zaledwie pół okrążenia, a na drugim łuku zahaczył o tylne koło motocykla Wiktora Lamparta i z wielką siłą upadł na tor. Karetka pogotowia zabrała go na badania, które na szczęście nie wykazały poważnych obrażeń. Żużlowiec Motoru opuścił szpital z opatrunkiem na lewym nadgarstku.

W Lublinie wielka euforia, bo to triumfalny powrót Motoru do Ekstraligi po 24 latach przerwy. Mecz z GKM Grudziądz od dawna określano jako arcyważny w kontekście walki o utrzymanie. Lublinianie pojechali koncertowo, czego nie można powiedzieć o gościach. W ich szeregach zawiódł przede wszystkim Przemysław Pawlicki, który zgubił gdzieś formę z wygranego memoriału Edwarda Jancarza. Z pewnością czeka go ostra rozmowa z władzami klubu.

Najnowsze