Kownacki nigdy nie ukrywał, że chciałby być mistrzem świata w wadze ciężkiej. Musi jednak cierpliwie czekać na swoją szansę. Możliwe, że jeszcze w tym roku Polak skrzyżuje rękawice z Ruizem Jr, o czym poinformował na Twitterze dziennikarz "The Athletic" Mike Coppinger. Innym kandydatem do starcia z byłym mistrzem świata jest Chris Arreola.
"The Destroyer" sprawił w ubiegłym roku ogromną sensację, nokautując w czerwcu Anthony'ego Joshuę i odbierając mu mistrzowskie pasy federacji WBA, IBF, WBO i IBO. W grudniu doszło do rewanżu, który przegrał na punkty. Od tej pory nie pojawił się w ringu...
- Na razie skupiam się tylko na 7 marca, bo tę walkę muszę wygrać. Nie chcę nikogo lekceważyć, bo gdy się to robi, to są później duże problemy i ktoś może mnie zaskoczyć. Każdy mówi "On już nie jest taki dobry", tak samo było jak Otto Wallin walczył z Tysonem Furym. Każdy mówił "Kto to jest Otto Wallin?". Tymczasem dał Fury'emu ciężką walkę, która zostałaby przerwana, gdyby to był ktoś inny, a nie Fury - mówił Kownacki w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Polak najbliższą walkę stoczy w nocy z soboty na niedzielę (7/8 marca). Jego przeciwnikiem będzie Helenius.