"SE": - Kiedy kolejna walka i czy to prawda, że masz walczyć z Geraldem Washingtonem?
Adam Kownacki: - Prawdopodobnie wrócę na ring 20 stycznia w USA, a jeśli chodzi o Washingtona, to na razie tylko plotki. Czekam na potwierdzenie od menedżera.
- Mateusz Borek ujawnił, że wystąpisz w Polsce. Kiedy?
- Nigdy nie ukrywałem, że to moje marzenie. Jestem Polakiem i chciałbym walczyć przed polską publicznością. Utrzymuję dobry kontakt z Mateuszem Borkiem, jesteśmy już po kilku rozmowach i liczę, że w przyszłym roku na wiosnę się uda.
- Jak przebiegają sparingi z Aleksandrem Powietkinem?
- Na razie byłem tam przez trzy dni, ale chciałem przyjechać do Polski na galę w Częstochowie, więc zrobiliśmy przerwę. Będę tam przez trzy tygodnie i będziemy toczyli trzy sparingi tygodniowo. To superszkoła boksu, jestem pod wielkim wrażeniem jego umiejętności i cieszę się, że mogę się uczyć od takiego zawodnika.
- Co robiłeś w Polsce?
- Najpierw przyjechałem na mecz Polski z Urugwajem, by pożegnać mojego kolegę Artura Boruca. Później poszedłem do Muzeum Powstania Warszawskiego, a następnie wziąłem udział w Marszu Niepodległości. To wspaniała inicjatywa i cieszę się, że w niej uczestniczyłem. Spotkałem się też z rodziną w Łomży. To był intensywny czas.
- Jak waga?
- Po walce z Arturem Szpilką stałem się bardziej rozpoznawalny, szczególnie w Polsce, i posypało się kilka zaproszeń. Wszyscy solidnie mnie ugościli i trochę tych kilogramów przybyło...
- Chciałbyś rewanżu z Arturem?
- Niech najpierw wyzdrowieje, wygra dwie walki i później możemy rozmawiać. Rozpoczął współpracę z Andrzejem Gmitrukiem i myślę, że to dobra decyzja, bo to wspaniały szkoleniowiec.
Sprawdź także: Tragiczna śmierć pięściarza. Zmarł po ciężkim nokaucie