Polską walkę stulecia uważnie oglądali promotorzy z Europy i Stanów Zjednoczonych. Adamek i sama gala zrobiła ogromne wrażenie, zwłaszcza na delegatach słynnej niemieckiej grupy Universum. Wstępnie zaproponowali oni pojedynek Tomasza Adamka z Rusłanem Czagajewem.
Czagajew pochodzi z Uzbekistanu, mieszka w Hamburgu. Zdobył mistrzostwo świata, zwyciężając "Bestię ze Wschodu" Nikołaja Wałujewa. Na koncie ma też wygraną z mistrzem świata Jonem Ruizem. Przegrał tylko raz na 27 walk, 4 miesiące temu - z Władymirem Kliczką o mistrzostwo świata IBF i WBO. Ma 185 centymetrów wzrostu (Adamek 187 cm), w ostatniej walce ważył 102 kilogramy (Adamek 97 kg, ale docelowo będzie ważył około 100 kg).
- Tak, jak w przypadku każdej walki, jest kilka podstawowych pytań: kto, gdzie, za ile, o co i po co - uspokaja Andrzej Gmitruk (58 l.), trener Tomasza Adamka. - Tomek nie będzie boksował z byle kim, byle gdzie i za byle jakie pieniądze. Czagajew? Poczekamy, zobaczymy. Choć nie wiem, czy w USA jego nazwisko kogoś zelektryzuje. No, chyba że do tej walki doszłoby w Europie, może w Polsce. Na razie Tomek odpoczywa po weselu siostrzenicy, a dziś wraca do USA. Ja załatwiam kilka spraw osobistych. Za kilka dni ruszamy do ostrej roboty.
