Adamek MUSI SIĘ PRZYZNAĆ i skończyć Alcohol Education Program - prawnik radzi bokserowi

2013-01-15 15:35

Tomasz Adamek (37 l.) może mieć kłopoty. Bokser z Żywca, mieszkający na co dzień w New Jersey, miał wypadek w miejscowości Lake Placid w stanie Nowy Jork. Policja uważa, że był pod wpływem alkoholu. "Super Express" zapytał amerykańkiego prawnika, eksperta od takich spraw, o to, co powinien teraz zrobić najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.

Co grozi Adamkowi, który opuścił komisariat po wpłaceniu tysiąca dolarów kaucji?

- Jeśli Adamek był aresztowany pierwszy raz, może przyznać się do winy, jeśli to zrobi - raczej nie pójdzie do więzienia. Będzie musiał skończyć Alcohol Education Program i jego prawo jazdy zostanie zawieszone do pół roku. Jeśli nie przyzna się do winy, sprawa znajdzie się w sądzie. I wtedy może być ryzyko, że przegra sprawę - tłumaczy "Super Expressowi" Adrian Baron, prawnik od spraw kryminalnych z Connecticut.

Udało nam się uzyskać również komentarz Briana Barretta - prawnika, który reprezentuje Adamka. - Miejsce, w którym doszło do wypadku, jest niebezpieczne. Droga jest tam śliska i zdarzyło się tam kilka innych kolizji. Adamkowi postawiono zarzut jazdy pod wpływem środków odurzających, ale będę bronił go przed tymi oskarżeniami. Cała sprawa może potrwać kilka miesięcy - powiedział Barrett.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze