Powietkin dwukrotnie został przyłapany na stosowaniu dopingu. Po raz pierwszy w maju ubiegłego roku, kiedy wyniki testów przed walką z Deontayem Wilderem okazały się pozytywne. Do pojedynku nie doszło i Powietkin nie miał okazji, by odebrać Amerykaninowi tytuł mistrza świata. Wtedy w jego organizmie wykryto meldonium.
W grudniu 37-letni pięściarz miał walczyć z Kanadyjczykiem Bermanem Stiverne. Tym razem znaleziono w jego organizmie ostarynę i walka się nie odbyła. Rosjanin jednak wyszedł do ringu w Jekaterynburgu i znokautował Francuza Johanna Duhaupassa. To był ostatni sportowy akcent kariery Powietkina. Teraz czeka go co najmniej 12-miesięczna przerwa. Federacja World Boxing Council postanowiła bezterminowo zawiesić boksera i skierować go na roczny program badań antydopingowych. Jeżeli Aleksander Powietkin zastosuje się do zaleceń WBC, otrzyma w przyszłości szansę walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej.