Nie do wiary. Aż milion 200 tysięcy ludzi wykupiło prawo do obejrzenia w systemie PPV (płacąc po 49.99 dolara) walki 54-letniego Mike’a Tysona z 51-letnim Royem Jonesem juniorem. To lepszy wynik niż głośne starcia Floyda Mayweathera Juniora z Connorem McGregorem czy rewanż Tysona Fury’ego z Deontayem Wilderem (850 tysięcy). Organizująca starcie Mike’a z RJJ platforma Triller na pewno pójdzie za ciosem. Nie byłbym zdziwiony gdyby ofertę walki z „Żelaznym Mikem” dostał w przyszłości Andrzej Gołota czy Evander Holyfield.
Gołota nie walczył ponad 7 lat. Ostatni pojedynek stoczył na gali Polsat Boxing Night 23.02.2013 w Gdańsku przegrywając przez KO w 6 rundzie z Przemysławem Saletą. Andrzej ma teraz 52 lata (jest młodszy o 2 lata od Tysona). Tyson wrócił po 15 latach, Gołota wróciłby po 8 latach emerytury. Ma z Tysonem rachunki do wyrównania.
Chyba to pamiętacie. 10 lat temu wszyscy w Polsce żyli wielką walką Andrzeja Gołoty z Mikem Tysonem 20.10.2020 w Aubern Hills. W ringu ta walka zakończyła się wygraną przez TKO Tysona, gdy Andrew nie wyszedł do 3 rundy. Potem tłumaczył, że dostał uderzenie głową i nastąpiło złamanie kości policzkowej. Ostatecznie walka została uznana za nieodbytą, bo badania antydopingowe wykazały obecność w organizmie Tysona zabronionej substancji (marihuany).
Byłem na tamtej walce Mike’a Tysona z Andrzejem Gołotą. Byłem jako pierwszy dziennikarz z Polski akredytowany na walce Tysona o mistrzostwo świata (z Carlem The Truth Williamsem w Atlantic City w 1989 roku). Był to ostatni pojedynek „Najbardziej Niebezpiecznego Człowieka Na Naszej Planecie” zanim nimbu o tym, że jest nie do pokonania nie zniszczył James Buster Douglas nokautując go 11.02.1990 w Tokio.
Ludzie pytają mnie czy obejrzałbym rewanż Gołota – Tyson? Tak, obejrzałbym, nie mając wielkich oczekiwań co do wysokiego poziomu sportowego. Ale z sentymentu dla obu bym popatrzył. Chyba setki tysiące Polaków postąpiłoby podobnie.