Przez dziesięć tygodni Andrzej Gołota i jego żona Mariola w zasadzie nie opuszczali domu w Chicago. Oboje nie chcieli narażać się na zakażenie koronawirusem i posłusznie stosowali się do wprowadzanych w Stanach Zjednoczonych obostrzeń. Teraz jednak stanowe władze nieco popuściły obywatelom, z czego skorzystała znana polska para. Były pięściarz, mimo zapuszczenia bujnej czupryny, wcale nie skierował swoich kroków ku zakładowi fryzjerskiemu. "Andrew", jak na silnego mężczyznę przystało, ruszył w kierunku jedzenia!
Artur Szpilka pokazał ogromny brzuch. Ale miał BEBECH!
Andrzej Gołota nie chciał jednak korzystać z usług drogiej restauracji. Na pierwszy posiłek na mieście po dłuższej przerwie wybrał małą knajpkę. Zdjęciem z tego radosnego dla byłego sportowca momentu na Instagramie opublikowała jego małżonka. Na fotce autorstwa Marioli Gołoty widać, że "Andrew" był mocno stęskniony za potrawami w lokalach. Zamówił bowiem ogromną kanapkę, która z pewnością powetowała mu ostatnie tygodnie w odosobnieniu.
Przedsiębiorca pogrzebowy będzie się bił na gołe pięści [GROMDA]
Przy zdjęciu znalazł się także opis, który potwierdza, że Andrzej Gołota to równy facet i nie potrzebuje prestiżowych miejsc, by cieszyć się pełnią życia. "Zwykle miejsce, zwykła kanapka a tyle radości :) Pierwsze "jedzenie na mieście" od 10 tygodni" - napisała Mariola Gołota.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj