"Super Express":- Walczysz w najbliższą sobotę 26 września, w dniu 28. urodzin. Wygrana będzie twoim prezentem?
Andrzej Wawrzyk: - Tak, bo w urodziny nie ma przegranych (śmiech)
Andrzej Wawrzyk przed kolejną walką
- Tego samego dnia w Polsce Tomasz Adamek zmierzy się z Przemysławem Saletą. Na kogo stawiasz?
- Powinien zwyciężyć Tomek, bo jest lepszy boksersko niż Saleta, bije mocniej i jest szybki. Myślę, że do piątej rundy pokona Saletę.
- A jaki jest twój najbliższy przeciwnik Sheppard?
- Widziałem jego kilka walk w internecie. Lubi się rzucać do przodu i uderzać zamachowymi ciosami. Po dłuższej przerwie od boksu, którą miałem po wypadku samochodowym, to dla mnie przeciwnik w sam raz. Przygotowywałem się do wyjścia do ringu od czerwca, bo wtedy zacząłem treningi.
- A co robiłeś w Teksasie?
- Widziałem się z moim kolegą Arturem Szpilką, trenowaliśmy razem, zobaczyłem też, jak mu się tu żyje w Stanach. Przeżyliśmy szalone chwile - od strzelania z prawdziwej broni po poszukiwania aligatorów.