Operacja Artura Szpilki

i

Autor: R.P Artur Szpilka podczas operacji  żuchwy.

Artur Szpilka jest już po operacji żuchwy

2012-07-02 21:21

Artur Szpilka przepłacił sobotnie zwycięstwo nad Amerykaninem Jameelem McCline'em kontuzją żuchwy. Pięściarz jest już po operacji, która - jak twierdzą chirurdzy - przebiegła bez komplikacji. Portal gwizdek24.pl - jako jedyny w Polsce - był przy zabiegu najlepiej rokującego boksera z Polski.

W sobotni wieczór Artur Szpilka zmierzył się z przybyszem ze Stanów Zjednoczonych, Jameelem McCline'em, podczas gali "Starcie Tytanów" w łódzkiej Atlas Arenie. Polak pewnie wygrał walkę na punkty, jednak przepłacił zwycięstwo kontuzją żuchwy. W 6. rundzie McCline wyprowadził silny cios prosto na szczękę Polaka. Jak okazało się po gali w Łodzi, Szpilka doznał złamania żuchwy w 3 miejscach i konieczna była operacja.

Udało nam się porozmawiać z Arturem Szpilką jeszcze przed wspomnianą operacją. Pięściarz nie był specjalnie zmartwiony koniecznością chirurgicznej ingerencji w jego organizm. Bardziej interesowała go informacja, kiedy będzie mógł wyjść ze Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie. - Miałem pecha. W 6. rundzie otworzyłem na chwilę usta, i wtedy rywal wyprowadził cios. Gdyby zadał go w każdym innym momencie walki, nie doznałbym tego urazu - tak Szpilka tłumaczył okoliczności w jakich doznał kontuzji.

Prof. dr hab. med. Hubert Wanyura, który opiekuje się Szpilką, wytłumaczył nam, na czym polegał zabieg, któremu poddał się niepokonany na zawodowych ringach pięściarz. - Pacjent doznał uszkodzenia żuchwy w 3 miejscach. Jedno jest na tyle poważne, że konieczny jest, dość prosty, zabieg chirurgiczny. Najpierw musimy dojść do gałęzi żuchwy, a następnie połączyć metalową płytką uszkodzone miejsca. Operacja nie powinna trwać dłużej niż godzinę. Pacjenta czekają 2 miesiące przerwy od treningów. Po upływie tego czasu zawodnik będzie musiał uważać, żeby nie otrzymać ciosu w to samo miejsce. Jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.

Ostatecznie operacja trwała pół godziny. Przeprowadził ją dr Michał Zmorzyński, który tak mówił o jej szczegółach: - Operacja przebiegła modelowo. Bez żadnych komplikacji udało się wprowadzić metalową płytkę, która przyspieszy proces powrotu zawodnika do zdrowia. Obce ciało zostanie usunięte z organizmu pacjenta prawdopodobnie za około 6 miesięcy.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze