"Super Express": - To co teraz będziesz oglądał?
Artur Szpilka: - Moją dziewczynę Kamilkę.
- Nie znudzi ci się?
- Nie, bo to moja dziewucha, pojedziemy gdzieś w ciepłe kraje, by się wygrzać i odpocząć. Nie mogę się już doczekać.
- Będzie dużo seksu?
- Jasne, bez tego się nie obejdzie (śmiech).
- Alkohol też?
- Od 2 lat nie piłem żadnego alkoholu i w ogóle mnie do tego nie ciągnie. Czuję się przez to wolnym i bardzo szczęśliwym człowiekiem. Nie wezmę nawet do ust bombonierki z rumem. Nie istnieją dla mnie imprezy, to jedyna droga, by osiągnąć sukces.
- Jaki był najgorszy moment w walce z Mollo? Ten twój upadek na deski w 3. rundzie po jego kontrze?
- Właśnie nie! Zirytowałem się, że on wychodził drugi do ringu, a nie ja. Przecież ja wygrałam nasz ostatni pojedynek. Ale zostawmy to, w ringu pokazałem, kto jest górą. Popełniłem kilka błędów i znowu dałem się trafić, ale pokazałem serce i z tego się bardzo cieszę.