"Super Express": - Zmiana rywala to dla ciebie problem?
Borys Mańkowski: - Musiałem zmodyfikować taktykę, ale nastawienie jest to samo. Soldić jest niższy od Du Plessisa, jest mańkutem i ma zupełnie inny styl walki. Biłem się jednak już z podobnymi rywalami i nie jest to dla mnie nic nowego.
- W jaki sposób się przygotowujesz?
- Lubię wiedzieć o rywalu absolutnie wszystko. Jak biłem się z Mamedem Chalidowem, przeczytałem jego książkę, obejrzałem wszystkie wywiady, a nawet film o nim. Podchodzę tak do każdego rywala, bo może z któregoś wywiadu dowiem się, że mój przeciwnik boi się pająków, to na drugi dzień wytatuuję sobie gigantycznego pająka na klatce piersiowej.
- Jesteś najdłużej panującym mistrzem w KSW (od 2014 r. - red.). To dla ciebie nobilitacja?
- Nie patrzę w ten sposób. Jestem mistrzem i postaram się być nim jak najdłużej po to, by zostać legendą KSW.
- Jak spędzisz święta?
- Wiem tylko tyle, że po walce jadę na pierogi, ale nie kupiłem jeszcze nawet nikomu prezentu, bo jestem tak pochłonięty pojedynkiem. W tym roku prezenty będą spóźnione.
Bilety na galę KSW 41 dostępne na www.ebilet.pl. Transmisja gali w systemie PPV (40 zł) w Cyfrowym Polsacie, sieciach kablowych oraz na www.kswtv.com.
ZOBACZ: KSW 41: Karta walk