Borys Mańkowski musiał nieco zmienić swoje przygotowania do walki wieczoru podczas KSW 41. Przez długi czas przygotowywał się do walki z Driciusem Du Plessisem, ale Afrykaner doznał kontuzji naderwania dwóch więzadeł oraz mięśnia w prawej dłoni. Ten uraz wykluczył go z możliwości walki o pas w kategorii półśredniej.
W zastępstwie reprezentanta RPA zakonktraktowano Roberto Soldicia, Chorwata nazywanego "nowym Mirko CroCopem". Dla Mańkowskiego będzie to niesamowicie wymagający rywal. Soldić słynie z bardzo mocnych kopnięć. W swojej dotychczasowej karierze w MMA aż dziesięciokrotnie nokautował rywali, na czternaście stoczonych walk.
Na korzyść zawodnika z Bałkanów gra również to, że cały czas był w treningu. Pomagał przygotować się o walki Douglasowi Limie, mistrzowi Bellatore. Natomiast dla Borysa Mańkowskiego rywalizacja z Soldiciem będzie dwunastą dla polskiej federacji MMA. "Diabeł Tasmański" po raz czwarty będzie bronił pasa mistrzowskiego, który zdobył pokonując na gali KSW 27: Cage Time Asłambieka Saidowa.
Zobacz również: KSW 41: Zapowiedź walki Popek - Tomasz Oświeciński