Obaj boksują tak jak Kliczkowie w wadze ciężkiej, obaj odnieśli sukcesy na amatorskim ringu. Marcin cztery razy był mistrzem Polski w latach 2006-2009. Patryk to obecny mistrz seniorów. Na koncie łącznie cztery złote i cztery srebrne medale mistrzostw kraju. - Kliczkowie mają inne warunki fizyczne i prezentują inny boks. My jesteśmy bracia Brzescy i chcemy pracować na własne nazwisko - podkreśla rodzeństwo z Płońska.
Przeczytaj koniecznie: David Haye jednak chce znowu walczyć
- Tak jak Władymir i Witalij nie chcemy walczyć ze sobą. Nawet na sparingach jest hamulec i gdy jeden drugiego uderzy mocniej, to przerywamy. Co nie znaczy, że kiedyś się nie biliśmy - uśmiecha się Patryk. - Dziś wyjaśniamy nieporozumienia, rozmawiając, ale jak byliśmy młodsi, w domu były rozboje i grzmoty. Wtedy Patryk jeszcze nie trenował - dodaje Marcin.
On, podobnie jak jego młodszy brat, trafił na trening dzięki tacie Cezaremu. - Kiedyś latałem po boisku za piłką, jednak boks uprawiał Marcin i nasz brat cioteczny, więc i ja postawiłem na pięściarstwo - wspomina Patryk.
Zobacz! Tomasz Hajto ostro (jak zawsze): Robimy wiochę z Obraniakiem
W tym roku Brzescy zaliczyli zawodowe debiuty. Marcin stoczył cztery walki, wszystkie wygrał, z czego trzy przez nokaut. Patryk ma na koncie wygraną na punkty. - Na zawodowstwie też nie ma bajki. Gdy jechałem na pierwszą walkę, koledzy musieli zrzucić się na bilet - nie ukrywa Patryk. Bracia niedawno stracili sponsora, teraz szukają nowego. - Jeśli nie będziemy mieli finansowego wsparcia, trzeba będzie iść do pracy - dodają.