Brutalne słowa Łukasza Różańskiego o Arturze Szpilce po nokaucie! To mówi wszystko

Na tę walkę czekało się bardzo długo. A już zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że terminy długo były przekładane. Ostatecznie Łukasz Różański i Artur Szpilka stanęli naprzeciw siebie w rzeszowskiej hali w przedostatnim dniu maja. Emocje sięgnęły zenitu. Oliwy do ognia dodał fakt, że obaj pięściarze nie ukrywali wzajemnej niechęci. Dzięki temu już przed startem pojedynku wiedzieliśmy, że zrobią wszystko, aby pogrążyć swojego rywala i znokautować go możliwie jak najszybciej.

Tak wyglądał face to face Szpilki z Różańskim!

Walka potrwała raptem 2 minuty i 25 sekund. Choć to Łukasz Różański padł na deski jako pierwszy to szybko się z nich podniósł i wyprowadził kilka gigantycznych ciosów. Dla Artura Szpilki było to zbyt wiele, wobec czego triumf przypadł zawodnikowi Stali Rzeszów. - Zostałem złapany tym ciosem. Nie odczułem, padłem, ale wstałem. Dawno nie miałem knockdownu, to też trzeba przeżyć! Dziękuję kibicom, jesteście cudowni! Dziękuję też trenerowi i całemu teamowi, mojej dziewczynie! - wyznał po walce szczęśliwy Różański.

I po chwili dodał już bezpośrednio pod adresem Szpilki: - Dodatkowo pokonałem trochę niedobrego człowieka.

Niedzielny wieczór zakończył się tak wielkim zwycięstwem Łukasza Różańskiego, jak i ogromną porażką Artura Szpilki. Echa tego starca z pewnością będą pojawiały się jeszcze bardzo długo.