To było prawdziwe show podczas gali boksu zawodowego w Las Vegas. Elvis Rodriguez i Danny Murray ledwo, co zdążyli wejść do ringu, a jeden już trzymał ręce w górze w geście triumfu, a drugi zwijał się w ringu, ale za linami. Na całe szczęście, przegrany nie spadł z niego, robiąc sobie jeszcze większą krzywdę.
Takiego ciosu nikt się nie spodziewał. Elvis Rodriguez pokazał już, że jest znakomitym pięściarzem, nokautując wcześniej sześciu swoich przeciwników. Ten prawy prosty, którym ukąsił Murraya był niesamowicie mocny i celny. Dość szybko zmusił rywala do upadku na deski.
Sędzia szybko się zorientował, że Murray nie będzie w stanie kontynuować starcia. Bardzo długo zwijał się z bólu. Potężny prawy prosty ściął go z nóg musiał "zgasić mu światło".
Dla Rodrigueza było to siódme zwycięstwo w zawodowej karierze. Po raz siódmy znokautował swojego rywala. Jego rekord skaził jeden remis osiągnięty z Joaquinem Chavezem w czerwcu 2019 roku.