Operacja trwała ponad półtorej godziny. Wcześniej "Diablo" zaszokował lekarzy, ponieważ... był pierwszym pacjentem, który nie usnął po jednej dawce środka znieczulającego.
- Tak samo jak w ringu, ciężko go powalić - śmieje się Małgorzata Włodarczyk. - Usnął dopiero po dwóch dawkach. Potem lekarze mieli sporo pracy z jego nosem. Doktor powiedział mi, że było gorzej niż się spodziewał.
Teraz jednak jest już dobrze. "Diablo" dochodzi do siebie w szpitalu, zostanie tam do czwartku. W przyszłym tygodniu bokser pojedzie z rodziną na wakacje do Chorwacji, a później zacznie przygotowania do walki w obronie tytułu mistrza świata.
- Z naprawionym nosem będzie mi dużo łatwiej - mówi wprost Krzysztof Włodarczyk.