W ostatni dzień czerwca na ręce Cezarego Kuleszy patrzy cała Polska. Wciąż nie ogłosił on nowego selekcjonera reprezentacji Polski, choć Michał Probierz ustąpił z tej roli już 12 czerwca. Wygląda na to, że prezes PZPN zamierza ogłosić jego następcę przy okazji wyborów, które najprawdopodobniej przyniosą mu drugą kadencję. Pierwsza, rozpoczęta w 2021 roku, dobiega końca, a druga jest niemal nieunikniona - Kulesza to jedyny kandydat startujący na prezesa. Ta sytuacja nie podoba się wielu osobom, między innymi Zbigniewowi Bońkowi.
- Kolega Staszewski [Sebastian - red.], porównując moją kadencję i moich ludzi z kadencją Cezarego Kuleszy, mówi, że wielkiej różnicy nie ma. Proszę wymienić trzy konkretne rzeczy, które zrobił Kulesza, które cię zaskoczyły. Bo my zrobiliśmy 133 - dyskutował były prezes PZPN z dziennikarzem na kanale Meczyki. Nie był to pierwszy raz, gdy Boniek skrytykował swojego następcę. Z kolei ten odwinął się legendarnemu piłkarzowi przy okazji rozmowy z Adamem Godlewskim.
Kulesza mówił o nowym selekcjonerze. Nagle wypalił o Bońku
W wywiadzie dla portalu gol24.pl Kulesza odniósł się zarówno do sytuacji w związku, jak i poszukiwań nowego selekcjonera. Potwierdził, że wśród kandydatów znajdują się ci na literę "B" - Jerzy Brzęczek i Nenad Bjelica. Dorzucił też nazwisko Kosty Runjaicia, po czym nagle wywołał Zbigniewa Bońka.
- A wracając do kandydatów na literę B., to do głowy przychodzi mi jeszcze… Zbigniew Boniek. Ma odpowiednie kwalifikacje, ma już doświadczenie, ciekawe jak zareagowałby na propozycję objęcia kadry? Z mojej perspektywy ta kandydatura miałaby kilka plusów; zakładam na przykład, że najmniej przychylnie nastawieni do mnie dziennikarze mogliby ją przyjąć nie tylko ze zrozumieniem, ale wręcz z aprobatą - wypalił prezes PZPN, wbijając szpilkę poprzednikowi.
Zbigniew Boniek nie mógł już dłużej tego wytrzymać! Wytoczył potężne działa. Padły mocne słowa
Przypomnijmy, że Boniek ma za sobą krótką i nieudaną przygodę jako selekcjoner. Od lipca do grudnia 2002 roku poprowadził Polskę w pięciu meczach, notując bilans 2-1-2. Najbardziej pamiętna pozostaje porażka w eliminacjach Euro 2004 z Łotwą (0:1) na własnym stadionie.