Tak o Brodnickiej powiedziała znana pięściarka Karolina Koszewska-Łukasik. - Takie porównanie mnie... cieszy! Doda jest już długo w show-biznesie, ma świetny głos i lubię jej charakterek. Dla mnie porównanie do niej to komplement - mówi "Super Expressowi" Brodnicka, która zachwyca nie tylko w ringu, ale także podczas ceremonii ważenia, gdy pojawia się w seksownych, kusych strojach. Filmiki z jej udziałem mają po kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń.
- Ceremonie ważenia są po to, by przyciągnąć kibiców. Przed galą w Łomiankach też coś szykuję. Moja mama już nawet nie pyta o przygotowania do walki, tylko o to, jak będę wyglądała na ważeniu - śmieje się "Kleo".
Ostatnio zaczęły o niej pisać także serwisy plotkarskie, a Ewa nie wyklucza, że po zakończeniu kariery sportowej spróbuje zrobić karierę w show-biznesie. I nie można wykluczyć, że jej się uda, bo pod względem urody, charyzmy i pewności siebie przebiłaby bez problemu nasze gwiazdki filmu czy piosenki. - Lubię się pokazać na ściankach, ale zachowuję umiar, bo na pierwszym miejscu jest boks. Pozwalam sobie na tyle, na ile mogę, ale po zakończeniu kto wie... - mówi Brodnicka.
Ku uciesze swoich fanów nie wyklucza także wzięcia udziału w... rozbieranej sesji. - Nie mówię "nie", ale jeśli pojawiłaby się taka oferta, to musiałabym porozmawiać z rodziną, bo nie chciałabym robić przykrości np. rodzicom - tłumaczy Ewa, która z pewnością nie odrzuciłaby oferty z "Tańca z gwiazdami". - Jako nastolatka tańczyłam, a poza tym lubię ten program. Taniec pomaga w boksie, więc bym się zgodziła - uśmiecha się.
W sobotę w Łomiankach powalczy wreszcie z Torti. Walkę dwukrotnie przekładano, a Włoszka zarzucała Polce symulowanie kontuzji. - Chcę ją utemperować za niesportowe zachowanie. To bzdura, ostro się wtedy pokłóciłyśmy, ale teraz przemówię do niej w ringu! - przestrzega "Doda polskiego boksu".