Krzysztof Głowacki, boks

i

Autor: East News Krzysztof Głowacki

Gala boksu w Nysie: Błyskawiczna walka Włodarczyka. Głowacki leżał na deskach, ale wygrał na punkty

2018-02-10 23:28

Gala boksu w Nysie nie zapadnie fanom na długo w pamięci. Pięć z sześciu zaplanowanych walk odbyło się błyskawiczna i żadna z nich nie trwała dłużej niż sześć minut. Dopiero w ostatnim starciu Krzysztofa Głowackiego z Siergiejem Radczenko mieliśmy pokaz solidnego boksu. W piątej rundzie tego starcia w powietrzu wisiała ogromna niespodzianka w postaci porażki "Główki".

Najbardziej wyczekiwanymi walkami wieczoru były pojedynyki dwóch byłych mistrzów świata wagi junior ciężkiej. Krzysztof Włodarczyk w swojej pierwszej rywalizacji po porażce z Muratem Gassijewem starł się z Adamem Gadajewem, natomiast Krzysztof Głowacki walczył z Siergiejem Radczenko.

Nim jednak doszliśmy do dwóch walk wieczoru, mieliśmy cztery inne rywalizacje. Przebiegły one błyskawicznie i wszystkie zakończyły się przed czasem. Najdłużej trwała rywalizacja Łukasza Różańskiego z Andrasem Csomorem. Węgier dotrwał do drugiej rundy, w której po serii ciosów Polaka, sędzia był zmuszony przerwać walkę.

W pierwszej walce bardzo szybko z Artemem Karasewem rozprawił się Fiodor Czerkaszyn, który znokautował rywala w pierwszej rundzie. Podobny przebieg miała walka Pawła Stępnia z Bensonem Mwakyembe. Wystarczył jeden cios, aby Tanzańczyk położył się na deskach i długo się z nich nie podnosił. Dla Stępnia było to ósme zwycięstwo w karierze.

Tym oto sposobem bardzo szybko przeszliśmy do pierwszego ważnego wydarzenia tego wieczoru. W ringu zobaczyliśmy Włodarczyka i Gadajewa. Jednak walka znów potrwała ledwo dwie rundy. W każdej z nich przeważał Polak, a Rosjanin z niemieckim paszportem po drugim starciu zgłosił uraz lewego barku. Trenerzy Gadajewa od razu pokazali, że dalsza walka nie będzie miała miejsca.

Dopiero ostatnia walka przyniosła nam o wiele więcej emocji. Wydawało się, że Siergiej Radczenko nie powinien stanowić większego problemu dla Krzysztofa Głowackiego. Takie przekonanie mieliśmy do piątej rundy. Polak był stroną bardziej aktywną i częściej atakował, ale i Ukrainiec nie pozostawiał bierny i potrafił trafić "Główkę".

Blisko ogromnej niespodzianki było właśnie w piątej rundzie. Głowacki po lewym sierpowym runął na deski i był liczony. Ukrainiec chciał dokończyć dzieło zniszczenia, ale nadział się na kontrę Polaka i to on mógł leżeć na deskach, ale zdołał ustać na nogach. W kolejnych rundach pięściarze walczyli z większym respektem do siebie. O wszystkim zadecydowali sędziowie punktowi. Wszyscy trzej byli jednomyślni i punktowali 77-74 na korzyść Krzysztofa Głowackiego.

Karta walk gali w Nysie:

Krzysztof Głowacki - Sergiej Radczenko
Krzysztof Włodarczyk - Adam Gadajew
Przemysław Zyśk - Kevin Ongenae
Paweł Stępień - Benson Mwakyembe
Łukasz Różański - Andras Csomor
Fiodor Czerkaszyn - Artem Karasew

Wyniki na żywo, składy, statystki. Wszystko w jednym miejscu na wyniki.se.pl!

Najnowsze