Runowski ostatnie miesiące poświęcił rodzinie, którą wzięła górę nad ringowymi występami. - Przerwę odczuwałem przez pierwszy tydzień treningów, potem wskoczyłem na swoje obroty - zapowiada niepokonany pięściarz, dla którego to pierwszy dziesięciorundowy pojedynek w karierze. - Biegałem po Kasprowym Wierchu, o kondycję jestem więc spokojny - podkreśla Runowski. I nawet nie dopuszcza do siebie myśli o porażce.
Zobacz: Pacquaio - Mayweather: Money chroni szczękę za 25 tysięcy dolarów! [WIDEO]
- Argentyńczyk to taki paralityk, znaczy się walczy z dwóch pozycji. Raz z przodu ma lewą rękę, a raz prawą. Tacy zawodnicy zawsze dużo świrują i nie przepadam za nimi. Często też jednak nisko trzymają ręce. W pierwszej rundzie trafię go kilka razy mocnym lewym prostym, będę obijał boki, a potem może go położę - zdradza plan na walkę Polak. - Na nokaut się nie nastawiam, ale miło byłoby rzucić w końcu rywala na deski - rozmarza się Runowski, który jeszcze w karierze nie wygrał przez k.o.
Głównym wydarzeniem gali w Gliwicach będzie bój w wadze ciężkiej pomiędzy Marcinem Rekowskim a niedawnym rywalem Mariusza Wacha - Nigeryjczykiem Gbengą Oluokunem. Bilety na galę można kupić na www.ebilet.pl.