De la Hoya jest faworytem i dobrze się czuje w takiej roli. - Interesuje mnie tylko nokaut - powtarza. - Jestem niesamowicie przygotowany. Nie trenowałem z myślą, "że on jest niższy, że walczył w niższych wagach". Przygotowywałem się tak, jakbym miał walczyć z King Kongiem!
Manny Pacquiao (30 l.) nie wygląda jak słynne filmowe monstrum.
- Moja szybkość i siła powinny wystarczyć - mówi spokojnie. - Ta walka to dla mnie nic osobistego, po prostu wyjdę do ringu i zrobię wszystko, by go znokautować.
Może to i nic osobistego, ale na ringu w MGM Grand w Las Vegas będzie się toczyła walka o olbrzymie pieniądze. W puli są 52 miliony dolarów do podziału (2/3 zgarnie de La Hoya, 1/3 - Pacquiao). Ze zwycięzcą sobotniej walki chce się zmierzyć Ricky Hatton. Eksperci twierdzą, że pula nagród dla bokserów w tym pojedynku może nawet przekroczyć 100 milionów dolarów do podziału.
NIE PRZEGAP
De la Hoya - Pacquiao Sobota w nocy. 3.00, Polsat