Max Bakhtari, właściciel pralni, upomniał się o pieniądze na łamach angielskiej prasy tuż po triumfie Joshuy nad Kliczką. - Myślałem, żeby anulować mu dług w ramach nagrody za zwycięstwo. Teraz jednak myślę, że nam te pieniądze przydadzą się bardziej niż jemu - stwierdził biznesmen, dodając, że angielski bokser w jego zakładzie pojawia się regularnie od dziewięciu lat i kwota za niezapłacone rachunki urosła już do 120 funtów.
Co na to Joshua? Cóż, innej reakcji się nie spodziewaliśmy. Chłopak dopiero co zarobił 15 milionów funtów, więc powiedział tylko, że w pierwszej kolejności uda się właśnie do pralni. Aby spłacić swoje wieloletnie zobowiązania. Oby tylko nie było ich zbyt wiele.