Polak już w pierwszej rundzie rzucił rywala na deski lewym sierpowym, a tuż po rozpoczęciu 2. rundy zdzielił go potężnym prawym i zasypał lawiną ciosów. Cortes padł na deski i sędzia słusznie przerwał nierówny pojedynek.
Choć rywalowi Szeremety daleko było do wirtuoza boksu, efektowny debiut Polaka w USA został dostrzeżony przez największe media za Oceanem. Nazwisko Polaka, który jest w czołówce światowych rankingów (WBC - 2., WBA - 3., IBF - 4.), już pojawia się w kontekście walki z Giennadijem Gołowkinem (37 l., 40-1-1, 35 k.o.) w 2020 roku. Kazach w Nowym Jorku po pasjonującym pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Ukraińca Siergieja Derewianczenkę (34 l., 13-2, 10 k.o.) i zdobył pas IBF wagi średniej.