Narzeczona byłego mistrza świata federacji WBC i IBF w wadze junior ciężkiej kupując komodę, chciała od razu zamówić ekipę do montażu. Nie wierzyła, że „Diablo” sam sobie poradzi z meblem. - Poprosiłem o pomoc kolegę, a Karolina dała nam na to trzy godziny, zgodnie z instrukcją - opowiada Włodarczyk. - Zeszło nam się cały dzień, ale jestem dumny, że dopiąłem swego. Potrzeba było wiele cierpliwości - przyznał ze śmiechem pięściarz, który 64. walkę w karierze może stoczyć już w lutym.
Włodarczyk narzędzia pożyczył od ojca, w tym 35-letni młotek. - Ojcu służył przy wszystkich pracach przy naszym rodzinnym domu. Teraz służy mi, a w przyszłości mam nadzieję, że przekażę go mojemu synowi Czarkowi. Ma już 17 lat i jak każdy facet musi umieć wykonać podstawowe prace w domu. Przy skręcaniu następnych mebli będzie mi towarzyszył - zapowiada „Diablo”. Póki co pięściarz urządza dziecięcy pokój i każdą wolną chwilę spędza z pięciomiesięczną córką Marysią.