- Wiem, że byli mistrzowie szybko tracący pasy, dlatego mówię sobie, że... nie jestem mistrzem. Nakręcam się myślą, że dopiero walczę o pas - uśmiecha się spokojny jak zawsze Polak.
Głowacki i Cunningham spotkali się podczas pierwszej konferencji, ale wrogości między nimi nie widać. - Mieszkamy w tym samym hotelu. Wpadliśmy na siebie w holu, przywitaliśmy się i tyle. Dlatego patrzenie prosto w jego oczy nie robi na mnie wrażenia - uśmiecha się "Główka".
Zobacz: Steve Cunningham: Krzysztof Głowacki to wielki wojownik, ale zamierzam go złamać [WYWIAD]
- Niektórzy mówią, że Cunningham to dziadek, ale w sobotę spodziewam się w ringu najlepszej wersji Steve'a, dynamicznej i ostrej. Na takiego Cunninghama jestem gotowy - podsumowuje Głowacki.