Krzysztof Zimnoch ostatnią walkę w boksie stoczył we wrześniu ubiegłego roku w Radomiu. Został znokautowany przez Amerykanina Joeya Abella już w 3. rundzie. Wcześniej głośno mówił o marzeniach o zostaniu pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej, ale porażka z Abellem mocno zmieniła jego nastawienie. - Do tej pory marzyłem i mówiłem o walkach o mistrzostwo świata, ale Abell sprowadził mnie na ziemię i muszę zacząć trochę realniej na to wszystko patrzeć. I bardzo dobrze, każdy musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce. Mój promotor Tomasz Babiloński zajął się organizacją gal MMA i wspólnie wpadliśmy na pomysł, bym wystąpił na jednej z nich. Na tę chwilę bliżej mi więc do MMA – powiedział "Super Expressowi" Zimnoch, który ma zadebiutować w klatce 17 marca.
Jego rywalem prawdopodobnie będzie Szymon Kołecki - mistrz olimpijski z Pekinu i wicemistrz z Sydney w podnoszeniu ciężarów. Po zakończeniu kariery w 2012 roku został prezesem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, a funkcję tę pełnił do 2016 roku. W maju ubiegłego roku rozpoczął karierę w mieszanych sztukach walki. Od tamtej pory stoczył cztery pojedynki i wszystkie wygrał w pierwszej rundzie. W ostatnim pojedynku pokonał Michała Orkowskiego przez techniczny nokaut.
- Bardzo mocno pracujemy nad tym pojedynkiem i myślę, że więcej będzie można ogłosić po tym, jak dogadamy się z miastem. Wszystko będzie wiadomo w ciągu kilku dni – potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" Tomasz Babiloński.
Zobacz również: KSW 42: Mamed Chalidow wraca do klatki! Szykuje się hitowa walka w Łodzi [WIDEO]