"Super Express": - Jesteście zadowoleni z postawy Pudzianowskiego, który po 2 rundach w mało przekonującym stylu pokonał na punkty Oliego Thompsona?
Martin Lewandowski: - W pierwszej rundzie "Pudzian" zaskoczył, pokazując choćby parę wysokich kopnięć, czego kibice się po nim nie spodziewali. W drugiej było gorzej. Może to problem ze stresem, ale słabo wyglądała też kondycja. Dlatego Mariusz walczy dwie, a nie trzy rundy. Będziemy rozmawiać z jego trenerami.
- Ale kiedyś musi zacząć walczyć trzy.
- Specjalnie traktujemy go na jego prośbę. Według naszej umowy Mariusz walczy "dwójki" do końca roku. Może dłużej niż inni się rozwija? Przygotowania do walki z Thompsonem były solidne, ale taka muskulatura nie pomaga w MMA.
- Zatem Pudzianowskiego w 2014 roku jeszcze w klatce zobaczymy?
- Tak, chcemy, by gwiazdy, takie jak "Pudzian" i Mamed walczyły dwa razy w roku. Mamy galę w październiku w Szczecinie, więc zostaje termin w listopadzie lub grudniu.
ZOBACZ! Konferencja po Gali KSW 27
- Od razu chcecie rewanżu z Thomsonem czy może walkę np. z Pawłem Nastulą?
- Nie wiemy, czy rewanż już w tym momencie to dobry pomysł. Jeśli idzie o Nastulę, to trzeba się zastanowić, czy nie byłaby to walka do jednej bramki. Na pewno jednak chcemy jednej i drugiej.
- Przygotowujecie się też do pierwszej gali KSW za granicą.
- Miałaby się odbyć w 2015 roku w Londynie, w hali Wembley Arena. Trwa obliczanie budżetu. O ile na galach w Polsce ring będzie wypierany przez klatkę, o tyle na Wyspach chcielibyśmy zrobić walki w ringu.