Pochodzący z Czeczenii wojownik w naszym kraju przebywa od blisko 3 lat. Mieszka tu wraz z rodzicami i młodszym bratem. Choć jego rodzina ma udokumentowaną historię prześladowań w ogarniętej konfliktem ojczyźnie, bezskutecznie stara się w Polsce o status uchodźców. Urzędnicy przekonują, że w Czeczenii nic złego już się nie dzieje, przedłużając skomplikowane procedury.
Nazywany nowym Mamedem Khalidowem Anzor marzy o tym, żeby tak jak jego słynny rodak zostać Polakiem, osiedlić się legalnie w naszym kraju i w ringu bronić biało-czerwonych barw. Kibice MMA nad Wisłą pokochali go już po kilku walkach, doceniając jego mężne serce. Czy po pojedynku z Pioskowikiem polscy urzędnicy też spojrzą na niego przychylniejszym okiem?