KSW 32: Mariusz Pudzianowski vs Peter Graham! Przypominamy najsłynniejsze walki Pudziana! [WIDEO]

2015-10-31 22:28

To będzie absolutny hit KSW 32. Walka Mariusza Pudzianowskiego z Peterem Grahamem ma dać ostateczną odpowiedź fanom MMA w Polsce. Czy najsilniejszy kiedyś człowiek świata, po sześciu latach ciężkich treningów, jest wreszcie przygotowany, by walczyć w klatce z najlepszymi na świecie? A nim do sprawdzianu dojdzie, przedstawiamy najsłynniejsze - jak dotychczas - walki "Pudzilli"!

Mariusz Pudzianowski - Marcin Najman (11.12.2009)

Debiut. "Pudzian" przypominał jeszcze wówczas dziwaczną wersję Arnolda Schwarzeneggera stylizowanego na lotniskowiec armii amerykańskiej. Wielki, ciężki i absolutnie pozbawiony kondycji. To był ten okres, gdy dawny siłacz opowiadał w mediach, że "tanio skóry nie sprzeda" i "powolutku" zostanie najlepszym fighterem na świecie.

Peter Graham do Pudziana: Bierz ochraniacz na zeby i chodź się bić!

Walka? Najman walczył, ale o życie. A Pudzianowski "go tylko, ku..., kopał". Wyglądał przy tym co prawda jak działkowiec w zmaganiach z niechcianą choinką, ale efekt okazał się piorunujący. Nokaut nastąpił po 43 sekundach. Znaleźli się wtedy tacy, którzy wieszczyli nawet narodziny nowej legendy MMA.

Mariusz Pudzianowski - Tim Sylvia (21.05.2010)

Pierwsza porażka. Dramatyczna. I przełomowa. Nigdy więcej "Pudzian" nie zgodził się na dwie walki w jednym miesiącu. Nic dziwnego. W Worcester Polak wyglądał komicznie. Sylvia bił, a nasz siłacz stał. Niedługo, zaledwie 103 sekundy. Chwilę przed ostatecznym końcem intensywnej lekcji MMA zdążyliśmy tylko zobaczyć najdziwniejsze obalenie w historii sportów walki.

KSW 32: Ile kosztuje transmisja w Polsacie?

Pudzianowski stracił bowiem kontakt z otoczeniem i po jednym z ciosów pomyślał chyba, że znalazł się nieoczekiwanie w swojej sypialni. Zamiast stawiać opór przeciwnikowi... położył się w oktagonie. To nie mogło skończyć się inaczej.

Mariusz Pudzianowski - James Thompson (26.11.2011)

Przypominamy, bo takiego drukowania w historii sportu nie widzieliśmy nigdy wcześniej. Pudzianowski walczył lepiej niż rok wcześniej. Widać już było postępy i pierwsze efekty ciężkich treningów. Mimo to Thompson zdominował Polaka. I wytrzymał dwie rundy w ringu.

KSW 32: Gdzie transmisja TV i STREAM ONLINE?

Brytyjczyk nawet miło wspominałby Łódź. Niestety. Nieoczekiwanie do gry włączyli się jednak sędziowie, którzy - jak czytamy dzisiaj wspomnienia - pomylili kartki z wynikami. Mieli dwie. Na jednej prawdziwe wyniki, na drugiej takie, jakie chcieli zobaczyć polscy kibice. I nieszczęśliwie - no tak, to się zdarza! - wręczyli spikerowi akurat te złe. A ten przyznał triumf Pudzianowskiemu.

Działacze KSW obudzili się dopiero po kilku dniach i anulowali absurdalny werdykt.

Mariusz Pudzianowski - Bob Sapp (12.05.2012)

Bob Sapp to był ktoś. Wielki facet. Idol całej Japonii. I jeszcze fighter z sukcesami. Pudzianowski miał mieć trudne zadanie. Na konferencjach prasowych przegrywał. Czarnoskóry zabijaka raz robił groźne miny, to znowu żartował, a wyglądał przy tym, jakby do Polski nie tyle przyjechał walczyć, co zwiedzać.

Pudzianowski przed walką z Grahamem: Wjadę w niego jak pitbull!

I co gorsza, faktycznie tak było! Na szczęście sympatyczny Amerykanin nie zrobił sobie na ringu krzywdy i z naszego kraju zachował zapewne dużo wspaniałych wspomnień.

Mariusz Pudzianowski - Paweł Nastula (06.12.2014)

Hit. Klasyk. Prawdziwe starcie wagi ciężkiej. Obaj panowie zgodzili się walczyć przez trzy rundy. To już dodało powagi całemu przedsięwzięciu. Nastula podchodził przecież do walki w słusznym wieku. Gdy jako mały szkrab odkładał pieluchy i zaczynał biegać, na mundialu w Niemczech bujmą czuprynę pokazywał światu Grzegorz Lato, a Edward Gierek wciąż uchodził jeszcze za sprawnego ekonomistę. Pudzianowski natomiast na dłuższy pojedynek zgodził się dopiero pierwszy raz w swojej karierze.

I panowie dali radę. Co prawda trzecia runda przypominała już bardziej grę wstępną, niż profesjonalną walkę, ale mimo to kibice byli zachwyceni. Dwaj idole dali prawdziwy popis umiejętności. A wygrał oczywiście ten, dla którego przygoda z MMA miała się dopiero na dobre zacząć.

Ten, który w sobotę spróbuje wejść do pierwszej ligi MMA.

I jeszcze EXTRA: Mariusz Pudzianowski - Eric "Butterbean" Esch

WALKA STULECIA w polskim MMA. Były strongman kontra sympatyczny miłośnik hamburgerów z USA. Takiego grubaska to aż żal było bić. Tym bardziej, że nigdy wcześniej, ani też nigdy później, walczącego żółwia ninja na żywo nie widzieliśmy. Zółwia, który przegrał, bo rywal znał jego słabą stronę. Przewrócił go na plecy i nie pozwolił się obrócić.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze