Wszystko o walce PACQUIAO vs. MARQUEZ na Gwizdek24.pl
Matka Manny'ego Pacquiao wierzy, że szokująca przegrana jej syna w walce roku 2012 z Juanem Manuelem Marquezem (39 l.) nie była przypadkowa. - Przegrał, ponieważ tak chciał Bóg - tłumaczy.
Dionisia Pacquiao ma żal do syna, że zmienił religię. Był katolikiem, ale w ubiegłym roku związał się z grupą religijną studiującą Biblię. - Od kiedy ci protestanci weszli w jego życie, przestał się koncentrować na boksie. Oni ciągle się modlą, Manny nie ma nawet czasu na sen - mówi matka Manny'ego.
Według Dionisii Pacquiao nocne studiowanie Biblii odbierało jej synowi czas na odpoczynek po treningach. - Był niedospany, przed walką z Marquezem nie uczestniczył jak zawsze we mszy świętej, tylko wziął udział w ceremonii w pokoju, w hotelu w Las Vegas - tłumaczy.
Matka ma też żal do syna, że nie pozwolił jej wziąć udziału w uroczystości kanonizacji w Rzymie Pedro Calungsoda, drugiego filipińskiego świętego. - Powiedział mi, że nie ma pieniędzy dla mnie na bilet lotniczy do Rzymu. Jeśli dłużej będzie przystawał z tymi pastorami, to rzeczywiście zbiednieje - ironizuje Dionisia Pacquiao.
Pod wpływem "pastorów" Pacquiao zmienił się, przestał pić, skończył z hazardem i miłostkami. Ale w ringu idzie mu gorzej. Najpierw przegrał z Bradleyem, teraz - został znokautowany przez Marqueza.
- Mam nadzieję, że posłucha mnie i wróci na katolicyzm - podsumowuje Dionisia Pacquiao.