Grzechem dla fanów boksu jest nie znać takiej postaci jak Mike Tyson. Wiele walk Amerykanina przeszło do historii pięściarstwa, a i sam zawodnik śrubował kolejne rekordy sięgając po najważniejsze pasy mistrzowskie. Tyson znany był ze swojego potężnego ciosu, który wielu zawodników posłał na deski. 54-latek ostatnią zawodową walkę stoczył w 2005 roku, ale o Tysonie nikt nie zapomniał. Były bokser uwielbia być w centrum uwagi i słuch po nim nie zaginął. A niebawem znów może być głośno o nim. Wszystko za sprawą pokazowej walki z Roy'em Jonesem Jr.
Horrendalne zarobki Khabiba Nurmagomedowa za walkę z Gaethje! Ponad 20 MILIONÓW
Okazje chce wykorzystać również Netflix. Znana platforma z serialami i filmami nagrywa właśnie dokument o legendzie boksu. Tajemnica wyszła na jaw za sprawą Rafaela Coideiro, który przygotowuje Tysona do pokazowej walki. Szkoleniowiec w jednym z wywiadów zdradził, że podczas zajęć jest obecna ekipa filmowa. I już teraz można się domyślać, że będzie to ciekawy dokument.
Tak wygląda "Różal" po krwawej walce na Genesis! Pokazał DRASTYCZNE ZDJĘCIA
Podczas jednego z dni nagraniowych Coideiro zapytał Tysona, czym jest dla niego szczęście. - Szczęściem dla mnie byłaby śmierć, bo widziałem mnóstwo okropnych scen i przeżyłem wiele fatalnych chwil w moim życiu - wypalił legendarny pięściarz. - Nie boję się śmierci, życie może być bardziej skomplikowane dla mnie niż śmierć - dodał Tyson, który miał trudne dzieciństwo, a w dorosłym życiu nie uniknął konfliktów z prawem.