Dla "Główki" będzie to pierwsza zawodowa walka w rodzinnym mieście. Poprzednio walczył tam 9 lat temu, jeszcze jako amator.
- Już się nie mogę doczekać walki u siebie. Fakt, że będę miał za sobą całą halę kibiców, bardzo mnie motywuje - tłumaczy Głowacki. - Podobno bilety na moją walkę rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Ostatnio dzwonił do mnie kolega, bym mu załatwił wejściówkę, bo już nigdzie nie może dostać - śmieje się.
Zobacz również: Włodarczyk - Sosnowski. Diablo przejdzie do wagi ciężkiej ale... tylko na chwilę
Pozytywnie o Głowackim wypowiedział się ostatnio mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (32 l.). "Diablo" jest pod wrażeniem postępów, jakie robi Głowacki, i przewiduje, że jego kolega ze stajni KnockOut Promotions będzie wkrótce czempionem.
- To miłe uczucie, usłyszeć takie słowa z ust mistrza. "Diablo" to mój idol, często podpatruję go na sali - mówi pięściarz z Wałcza, który prawdopodobnie 26 kwietnia na gali w Legionowie zmierzy się z Francisco Palaciosem (36 l.), znanym polskim kibicom z dwóch przegranych walk z Włodarczykiem (w 2011 i 2012 roku).
Czytaj także: Fonfara vs. Miller. Andrzej Fonfara powalił rywala na deski
- Moim celem jest pas WBO i walka z mistrzem tej federacji Marco Huckiem. Wierzę, że przyszły rok będzie dla mnie przełomowy - zapowiada Głowacki, który jednocześnie przyznaje, że nie myśli już o walce z byłym mistrzem Europy Mateuszem Masternakiem, którego prowokował na początku roku.
- Jest wielu zagranicznych zawodników, których trzeba obić. Dopiero później pomyślę o walce z Polakami - śmieje się "Główka".
Bilety na galę Wojak Boxing Night w Wałczu dostępne w serwisie www.eventim.pl